» Blog » O zjazdach i marnych pracownikach dydaktycznych
05-11-2006 11:04

O zjazdach i marnych pracownikach dydaktycznych

W działach: WAT | Odsłony: 42

O zjazdach i marnych pracownikach dydaktycznych
Pięć zjazdów z rzędu. Dziś (ba, poprawiając tę notkę) jadę na piąty - ostatni. Jeszcze później 5 dni w pracy i będę miał za sobą 40 dni pracy, uczelni i chorowania. Bez chwili oddechu. No, ale z drugiej strony jakoś te trzynaście zjazdów na semestr trzeba odbębnić. Inna sprawa, że mocno doskwiera mi brak czasu. Niby od tego semestru zaczęło się dużo ciekawych rzeczy i nawet już zdarzyło mi się uczyć, no ale nie ma co ukrywać - ciężko jest.

Sprawy weselsze...

Podczas każdego zjazdu o 7:30 rano w sobotę byłem pod dziekanatem. I za każdym razem załatwiałem jedną rzecz z listy. Tak, znaczy to, że już mam lansiarską legitymację elektroniczną, która jednocześnie jest legitymacją, przepustką na teren uczelni, kartą biblioteczną i pewnie czymś jeszcze... Wyglądają w sumie byle jak, moim zdaniem za małą czcionką wydrukowali imię i nazwisko. Ale przynajmniej są zielone.

Nie wiadomo za to jakim cudem na legitymacji znalazł się komplet danych osobowych: imię, nazwisko, adres, PESEL i zdjęcie. Sprawa jest badana przez odpowiednie osoby, a nam pozostaje czekać czasu, aż uczelnia uruchomi bramki i będziemy mogli się pobawić w machanie legitkami przed czujnikiem.

Sprawy smutniejsze...

Wykładowcy jacy są, każdy wie. A są różni. Do tej pory bywali nawet wredni, ale nikt nas tak nie zdenerwował jak pan K. Panów K na uczelni jest dużo więc dla niewtajemniczonych pozostanie on postacią anonimową. Wtajemniczeni oczywiście i tak wiedzą o kogo chodzi. Co z nim jest nie tak? Pan K nie potrafi prowadzić wykładów. Straszne? I to jak!

Przez 90 minut wysłuchujemy nieśmiesznych dowcipów, dygresji i bezczelnych uwag pod naszym adresem. Pan K wyśmiewa u studentów ubiór, niewiedzę, zmęczenie, sposób siedzenia, itd. Jest starej daty, ale bez przesadyzmu. Czepia się wszystkiego, próbując być śmieszny. A my, żądni wiedzy, wściekamy się na to inydwiduum. Inny pan K jest w porządku, ba, prawie cool. A ten - dygresje, narzekanie, opowieści z zamierzchłych czasów, za to wszystko to absolutnie nie związane z przedmiotem. Wykłady w sumie się skończyły, teraz zostają tylko laborki, które na szczęście prowadzi ktoś inny, ale wiedzy nie dostaliśmy żadnej. Ani odrobiny. Ni chu chu. Całe szczęście, że udało mi się zdobyć książkę tego pana (w której są tony wiedzy), a i laboratoria szykują się proste. Ale po co były te wykłady w takim razie?

Sprawy smutne inaczej...

Zero pojęcia o niczym. Ten termin doskonale opisuje osobę, z którą mamy pewne ćwiczenia z pewnego przedmiotu. Osoba ta przychodzi na zajęcia nieprzygotowana. Nie wie, o czym ma mówić, co ma ćwiczyć, w efekcie czego - tak jak wyżej - wiedzy dostajemy niewiele. Setki razy myli się i poprawia. Jest non stop zmieszana i nieobecna.

Punktem kulminacyjnym było 'zapomnienie' jak się właściwie liczy logartymy, czego konsekwencją było głośne 'przypominanie sobie': a do be to ma być ce.... Brak słów, proszę państwa! Ja rozumiem, że to pewnie pierwszy rok prowadzenia ćwiczeń, stres, itd. ale przygotować się by wypadało!

Co by nie było - mamy też kilku świetnych wykładowców, którzy prowadzą ciekawie, z dowcipem i co najważniejsze - zrozumiale. Ale przecież o takich rozpisywał się nie będę. ;)



Na zdjęciu pusta sala wykładnicza (czy tam wykładowa). Takich salek jest całkiem sporo w naszym skrzydle 3ciego piętra Sztabu. Sztab ogromny jest. ;)

WAT jest cudowną uczelnią, której nie zamieniłbym na żadną inną. Studiuje mi się na niej świetnie, kadra jest bardzo dobra, a zajęcia przydatne. Z wszystkich opisywanych w tym cyklu rzeczy my (studenci) śmiejemy się serdecznie.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Chavez
   
Ocena:
0
Czemu linkujesz do info.polter.pl?
05-11-2006 12:19
!Blob!
    odp
Ocena:
0
Bo zapomniałem linków wkleić przed wrzuceniem notki. ;P
06-11-2006 11:23
Chavez
   
Ocena:
0
Juz myslalem, ze to jakis przekaz podprogowy, zeby zagladac na info ;)
06-11-2006 19:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.