No i nadszedł czas, aby popchnąć do przodu troszkę dział gadżeciarski. Lojalnie ostrzegam, że ten i następny odcinek nie będą ciekawe. ;) Ba, w dodatku dziś będę opisywał rzecz, na której się nie znam. Podobnie jak w przypadku głośników nie znam się na sprzęcie opisywanym dzisiaj. Znaczy to tyle, że trochę pogooglałem przed zakupem (czego wszystkim życzę ;)).
Kupujesz coś nowego?
Już wiem, jaki błąd popełniłem przy zakupie drukarki. Po pierwsze nie mam wystarczającej ilości wolnego czasu na robienie i drukowanie sobie zdjęć - w takim wypadku powinienem był kupić lepszą i tańszą w obsłudze dr...
Właściwa chronologia w cyklu gadżeciarskim chyba poprzednio lekko się zaburzyła, ale właśnie ją naprawiam. Już myślałem, że w tej chwili kolej na R50e (czego na razie nie chce mi się opisywać), potem przyszło olśnienie i nadzieja - przecież wcześniej kupiłem P7260. No, ale okazało się jednak, że najwcześniej z rozpatrywanych kupiłem głośniki...
Bez technologii...
Okay, żeby nie było - o ile przed zakupem aparatu robiłem rozeznanie i na tyle mnie to wciągnęło, że w dalszym ciągu pozostaję na bieżąco - to w przypadku głośników chciałem jedynie jakieś 5.1 Creative'a. I kupiłem. Nie było to nic...
Może i mało kto się tego spodziewał, ale w cyklu gadżetowym nie mam zamiaru pomijać baterii. A właściwie akumulatorków firmy GP. Wydaje mi się, że warto.
Nawet przed zakupem tak małej rzeczy robiłem rozpoznanie, z którego wynikało, że pod uwagę można wziąć jedynie trzy firmy: GP, Energizer i ew. Duracell. Niektórzy dodają do listy jeszcze Sony. Najbardziej przekonała mnie do siebie marka GP i tak stałem się szczęśliwym posiadaczem ośmiu baterii GP 2300 mAh. Kupiłem też do nich zwyczajną ładowarkę, która żadną rewelacją nie jest, nie zasługuję więc na wpis w weblogu.
Tym razem bez teorii...
...
Gadżeciarstwon nigdy mnie nie bawiło. W ogóle kupowanie czegoś, żeby się pokazać uważam za totalnie bezsensowną rzecz. Co innego kupowanie rzeczy, żeby się dobrze czuć. To jak najbardziej polecam, ale i ostrzegam - portfel może tego nie przeżyć. ;] Właściwie nigdy nie zgłębiałem zbawiennego wpływu wydania kilkucyfrowej sumy na coś, co nie jest niezbędne, ale się przyda. Co jakiś czas jednak czuję wewnętrzny przymus i jak nic nie kupię, to czuję się dziwnie. ;)
W związku z powyższym, na moim biurku zgromadziło się sporo rzeczy, które można (ale nie trzeba) nazwać gadżetami. Większość z nich zo...
Aby zacząć w ogóle opisywać gadżety, które kiedyś-tam nabyłem drogą kupna, wypadałoby zacząć od najstarszego zakupu, liczącego sobie nieco ponad 2 latka (jejku, to aż tyle)? Mowa o aparacie fotograficznym, którego zresztą będę używał do robienia zdjęć reszty gadżetów.
Trochę teorii...
Aparaty fotograficzne (cyfrowe) mają kilka ważnych atrybutów, którymi należy się kierować przy zakupie.
Po pierwsze więc - typ. Z grubsza możemy podzielić je na: kompaktowe (wszystkie, które wyglądają jak prostopadłościan, z jednej strony mają wyświetlacz, z drugiej mały obiektyw), dSLR-like (takie, które mają...
